Do Kętrzyna dojechaliśmy jadąc przez Reszel, gdzie widzieliśmy miejscowy zamek, ale postanowiliśmy pojechać tam jeszcze raz następnego dnia. Tutaj mieliśmy zarezerwowany nocleg w hotelu przy zamku w Kętrzynie, ale po przyjeździe na miejsce okazało się, że noclegu nie ma, ponieważ nasz pokój został wynajęty komuś innemu... Hotel jest zlokalizowany obok kętrzyńskiego zamku i ta lokalizacja miała nam umożliwić sprawnie obejrzenie tegoż obiektu następnego dnia rano. Cóż - po dyskusji / negocjacjach w wykonaniu Grześka z właścicielem obiektu dostajemy butelkę wina i namiar na inny hotel.
Jak to Marek potem powiedział: była tam reklama programu Magdy Gessler co w połączeniu z bałaganiarstwem TVN-u oznaczało kłopoty...
Ogólnie było ciekawie - dotarcie do drugiego hotelu nie było prostym zadaniem z uwagi na liche oświetlenie w okolicy. Gdy trafiliśmy na daną ulicę hotel umknął naszej uwadze z uwagi na panujące egipskie ciemności. W końcu poszliśmy z Markiem z buta i udało nam się znaleźć ten hotel. Cena była taka sama i w sumie byliśmy zadowoleni z tejże zmiany, mogłoby być mniej wesoło.
Rano wyruszyliśmy do Gierłoży czyli Wilczego Szańca, jednej z kwater hitlera.