W sobotę z rana zwiedzaliśmy zamek w Malborku. Poza sezonem jest mniejszy tłum, żeby nie powiedzieć nie ma owego tłumu i zwiedza się bardzo wygodnie. My zakupiliśmy bilety na wycieczkę z przewodnikiem - w planie było 3 godziny zwiedzania, ale wyszło nam ponad 4 godziny, może i nawet lepiej. Sporo by się rozpisywać co tam można zobaczyć, warto nadmienić iż zarówno panowie jak i panie znajdą dla siebie coś interesującego. Na mnie osobiście największe wrażenie zrobił monumentalizm tej twierdzy.
Sam zamek w Malborku na pewno warty uwagi z racji nie tylko swej wielkości i wystaw w środku, ale przede wszystkim znaczenia historycznego dla naszego kraju. Przewodnik znał się na temacie, doskonale wiedział co mówi i mówił ciekawie. Mnie chyba najbardziej ciekawiło skąd Zakon Krzyżacki miał tyle funduszy aby postawić na terenie Warmii, Mazur i Pomorza Gdańskiego kilkadziesiąt warowni.
Minusem zwiedzania poza sezonem jest temperatura na zewnątrz i trudności z kupieniem czegokolwiek zarówno na zamku jak i jego okolicy. Historia tego zamku potwierdza stereotyp, że najbardziej we znaki zawsze dawali się Prusacy, którzy zamek zdewastowali a potem po odnowieniu dzieła zniszczenia dokonali Rosjanie, którym zajedno co niszczą.
Zdjęć za wiele nie robiłem. Po zwiedzaniu zamku w Malborku od razu pojechaliśmy do Fromborka.