Zachodziła potrzeba powrotu na południe więc wsiedliśmy w pks i pojechaliśmy do miasta, jakie wskazał Paweł - do Sobótki leżącej u podnóży góry Ślęży. Jest to miasto leżące u podnóża tej wysokiej góry dlatego też w średniowieczu kult pogański utrzymał się tu aż do połowy XII wieku.
To małe miasteczko leżące opodal Wrocławia ma ciekawą historię lecz w każdej epoce historycznej zaznawało dużych zniszczeń, szczególnie w czasie wojny 30 - letniej w XVII wieku i w czasie drugiej wojny światowej. Zabytki to głównie kościoły, co nie wzbudziło ani mojego ani Krzyśkowego entuzjazmu.
Górę Ślężę niekoniecznie widać z miasta. Myśmy się udali w jej kierunku na rogatki miasta aby zanocować w namiocie. Sobótkę pamiętam z tego powodu iż to nazwa znana ze szkoły. Miasteczko niczym się specjalnym nie wyróżnia.