W Barda Śląskiego z rana pojechaliśmy osobowym pociągiem do Wrocławia. Paweł chciał nam pokazać to miasto a że żaden z nas nie był tam wcześniej więc byliśmy jak najbardziej za. Byłem ciekawy jak wygląda miasto mające tak bogatą historię i będące swego czasu miastem większym od Warszawy.
Wrocławski dworzec jest ogromny i ma klimat iście filmowy. Mnie się tam podoba do tej pory jak jestem na tym dworcu - jest naprawdę klimatycznie zaniedbany ;-)
We Wrocławiu swoje kroki skierowaliśmy na Stare Miasto - bardzo szeroki był rozkopany więc korzystając z okazji zrobiliśmy sobie na cegłach zdjęcia (pojawią się tutaj jak się do skanera dorwę w sierpniu w Polsce) żartując że to nasza robota, ledwo jesteśmy a już są szkody. Kamienice w Rynku mają imponujące rozmiary, doliczyliśmy do siedmiu kondygnacji co by świadczyło o metropolitarnym charakterze miasta - kupcy musieli mieć dużo pieniędzy skoro tak okazałe kamienice stawiali. Przy rynku jest lokalik o nazwie "Spiż" - tam podają naprawdę smaczne piwo, naprawdę warto się przejść. Rynek jest na tyle duży że obejście i go zajrzenie we wszystkie kąty zajmuje sporo czasu. Do Rynku dochodzi 11 ulic i powstał on we wczesnym średniowieczu wraz z lokacją miasta jako plac targowy.
Dalej mamy Plac Solny, który przylega narożnikowo do Rynku. Ten plac powstał po ponownej lokacji miasta w drugiej połowie XIII wieku. W przeciwieństwie do Rynku jest niezabudowany.
Najstarszą częścią miasta jest zasiedlony od IX wieku Ostrów Tumski. Jest to część Starego Miasta gdzie jest cała masa kościołów, niektóre jeszcze z czasów średniowiecza. To miejsce jest jednym z najstarszych miejsc udokumentowanego ciągłego osadnictwa w Polsce. Stare Miasto którego Ostrów Tumski jest częścią jest rozległe i dość nietypowo odbudowane bowiem po drugiej wojnie ze względów ideologicznych zadbano głównie o odbudowę budowli gotyckich, powstałych jeszcze w czasach piastowskich. Młodsze zabytki często rozbierano uzyskując z nich cegłę. Podobny los spotkał wiele kamienic na starówce, pomiędzy zabytkowymi kamienicami można zobaczyć komunistyczne potworki. Ciekawostką Wrocławia jest to, iż nadal posiada on fosę wypełnioną wodą. Inna kwestia to setki mostów na Odrze i jej 4 dopływach, przepływających przez miasto.
Wrocław jako miasto robi dobre wrażenie, nie jest to architektoniczny potworek jak kilka innych miast jakie miałem okazję widzieć. Wrocław pożegnaliśmy na dworcu autobusowym jadąc do dalej do Sobótki.