Wyjechaliśmy wieczorem w piątkę samochodem osobowym. Przez pierwsze dwie godziny jest fajne, ale potem zaczyna dokuczać ciasnota i monotonia niemieckich autostrad, która się ciągną kilometrami i nie ma nic ciekawego po drodze.
Przypomnę że w tamtych czasach nie było GPSów. :P