York był pierwszym zabytkowym miastem jakie zobaczyłem w Anglii. Pojechałem tam bo mi ktoś nagadał że warto jechać i się z tym ktosiem zgadzam. Warto było.
Pierwszym i najbardziej charakterystycznym obiektem jest Minster czyli katedra. To wielka budowla i robi należyte wrażenie, no i jest największa tego typu budowla na obszarze Anglii. Można zwiedzić ją w środku jak i wejść na górne poziomy aby popatrzeć na miasto z góry. Wszedłem na górę wąskimi schodami, polecam każdemu zamiast diety ;-) Zdecydowanie najciekawsze jest jednak to co jest w podziemiach (koszt bodajże 4.5 funta, nie wolno robić zdjęć). Na dole pod katedrą zorganizowano coś w rodzaju muzeum odkrytych stanowisk archeologicznych - dostajemy zestaw słuchawkowy z nagranym głosem przewodnika, który informuje zwiedzającego o obiektach znajdujących przed jego oczami. Fajna sprawa. Wszedłem tam - nie ma wodotrysków od razu uprzedzam - i dowiedziałem się że już w czasach rzymskich w miejscu dzisiejszej katedry istniał jakiś budynek. Wokół niego Rzymianie zbudowali obóz warowny i nazwali go Eboracum. Później nastały czasy Anglów a po nich do drugiej połowy X wieku tymi terenami rządzili Wikingowie. Oni tez nazywali miasto Yorvik i stąd się pewnie wzięła późniejsza nazwa angielska.
Z tego co zapamiętałem to York był największym miastem północnej Anglii aż do połowy XIX wieku, kiedy to inne miasta wyrosły na giganty dzięki gwałtownemu rozwojowi przemysłu. Tam nie ma przemysłu, więc miasto zostało takie jak dawniej. Opodal katedry jest coś co znamy z innych krajów z i Polski czyli stare miasto. W Anglii to się nazywa main town - tutejsze nadal zachowało średniowieczny układ ulic w przeciwieństwie do setek innych miast, gdzie wszystko przerobiono na sklepy i kebabiarnie. W Yorku jest klimatycznie, domki na starym mieście mają zachowany dawny styl i daje się poczuć atmosferę tego miejsca. Ulica The Shambles jest jedyną średniowieczną ulicą zachowaną w całości. Z ciekawszych sklepów jakie znalazłem to sklep z mieczami gdzie wparowałem i zacząłem robić zdjęcia, zdążyłem zrobić kilka zanim mnie wygoniono, bo nie podobno nie wolno P: I drugi to sklep japoński z różnymi ciekawymi przedmiotami charakterystycznymi dla tamtej kultury. No itez niebieski świ na ulicy, który mi zapadł w pamięć. :D
York zachował mury miejskie- można się nimi przejść, ale uwaga - wstęp tylko przed zmrokiem. Idąc murami można obejść całe stare miasto dookoła.
Zamek w Yorku czyli Clifford's Tower nie prezentuje się okazale. Jest to niewielka budowla przypominają kształtem bardziej barbakan aniżeli zamek. Znajduje się na szczycie niewysokiego wzgórza kawałek drogi od Minsteru.
W Yorku wydałem nieco kasy na klamoty typu kubki itp oraz na whisky, warto było ;-)