2018
22
paź
Philadelphia
Stany Zjednoczone Ameryki, Philadelphia
Przejechano 6634 km
Pierwsza wycieczka nadarzyła się już następnego dnia, bo akurat było wolne. Wiadomo jet lag daje się we znaki, ale nie tyle aby gdzieś nie pojechać.
Pojechaliśmy w pięć osób. Pierwsza lokalizacja to Philadelphia Museum of Art, czyli tam gdzie kręcono film Rocky z Sylwestrem Stallone w roli głównej. To tam nakręcono słynną scenę z treningu boksera, gdzie wbiegał on po stopniach na górę i zbiegał w dół. Byli nawet jego naśladowcy, także w naszej ekipie. Niestety nie mam zdjęć z tej lokalizacji.
Potem pojechaliśmy do centrum miasta. Robi wrażenie szpaler biurowców po obu stronach głównej ulicy Market Street robi o tyle wrażenie, iż na końcu tejże ulicy znajduje się City Hall. W USA budynki publiczne mają charakterystyczny klasycystyczny styl. Jadąc Market Street można odnieść wrażenie, iż perspektywy po obu stronach zbiegają się w jednym miejscu. Udało nam się zaparkować w pobliżu za 30 dolarów dziennie.
Będąc w USA w centrach miast trafi się nie sporo pomników, które są bardzo szczegółowo wykonane, tu nie ma mowy o symbolicznej figurze, postać z pomnika jest niemal jak naturalna. Drugi i chyba ważniejszy element amerykańskich miast to wielkość budynków w centrach miast - one są po prostu monumentalne i miejscami przytłaczają.
Do zwiedzenia jest centrum miasta naszpikowane wieżowcami, wcześniej jednak musieliśmy odnaleźć kilka sklepów chociażby po to aby kupić kartę sim do aparatu haha. Na ulicy można kupić także hot-dogi za półtorej dolara, ale nie polecam, niedobre.
Penn Square czyli plac przy Philadelphia City Hall to główny punktu miasta i to stąd w sumie można zaczynać wszelkie wycieczki po centrum. My weszliśmy do City Hall kupić jakieś pamiątki typu pocztówki i magnesy, po czym udaliśmy się w kierunku wieżowca One Liberty gdzie można wjechać na 57 piętro (Observation Deck) za 14 dolarów.
Observation Deck to całe piętro przekształcone w restaurację gdzie można podziwiać panoramę Filadelfii, całego miasta. porobiliśmy zdjęcia, pogadaliśmy i zjechaliśmy na dół aby pójść do ostatniego punktu naszej wycieczki, Hard Rock Cafe.
W Hard Rock Cafe oczywiście burgery, kaloryczne jak cholera. 
Pojechaliśmy w pięć osób. Pierwsza lokalizacja to Philadelphia Museum of Art, czyli tam gdzie kręcono film Rocky z Sylwestrem Stallone w roli głównej. To tam nakręcono słynną scenę z treningu boksera, gdzie wbiegał on po stopniach na górę i zbiegał w dół. Byli nawet jego naśladowcy, także w naszej ekipie. Niestety nie mam zdjęć z tej lokalizacji.
Potem pojechaliśmy do centrum miasta. Robi wrażenie szpaler biurowców po obu stronach głównej ulicy Market Street robi o tyle wrażenie, iż na końcu tejże ulicy znajduje się City Hall. W USA budynki publiczne mają charakterystyczny klasycystyczny styl. Jadąc Market Street można odnieść wrażenie, iż perspektywy po obu stronach zbiegają się w jednym miejscu. Udało nam się zaparkować w pobliżu za 30 dolarów dziennie.
Będąc w USA w centrach miast trafi się nie sporo pomników, które są bardzo szczegółowo wykonane, tu nie ma mowy o symbolicznej figurze, postać z pomnika jest niemal jak naturalna. Drugi i chyba ważniejszy element amerykańskich miast to wielkość budynków w centrach miast - one są po prostu monumentalne i miejscami przytłaczają.
Do zwiedzenia jest centrum miasta naszpikowane wieżowcami, wcześniej jednak musieliśmy odnaleźć kilka sklepów chociażby po to aby kupić kartę sim do aparatu haha. Na ulicy można kupić także hot-dogi za półtorej dolara, ale nie polecam, niedobre.
Penn Square czyli plac przy Philadelphia City Hall to główny punktu miasta i to stąd w sumie można zaczynać wszelkie wycieczki po centrum. My weszliśmy do City Hall kupić jakieś pamiątki typu pocztówki i magnesy, po czym udaliśmy się w kierunku wieżowca One Liberty gdzie można wjechać na 57 piętro (Observation Deck) za 14 dolarów.
Observation Deck to całe piętro przekształcone w restaurację gdzie można podziwiać panoramę Filadelfii, całego miasta. porobiliśmy zdjęcia, pogadaliśmy i zjechaliśmy na dół aby pójść do ostatniego punktu naszej wycieczki, Hard Rock Cafe.
W Hard Rock Cafe oczywiście burgery, kaloryczne jak cholera.
Zdjęcia (26)
Komentarze (0)
Zasoby: 
34.380 
22.044 
1.100.612 
3.423 
