Geoblog.pl    marcin954    Podróże    Jesienny urlop 2010. Jedziemy do Bawarii & Tyrolu. Potem krótki wypad na Pomorze Gdańskie    Zamek Hohenschwangau
Zwiń mapę
2010
13
wrz

Zamek Hohenschwangau

 
Niemcy
Niemcy, Zamek Hohenschwangau
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1902 km
 
Na zwiedzanie ruszamy rano, bo mamy tak zamówione bilety - na zamki wchodzi się o określonych godzinach a bilety wstępu trzeba wcześniej kupić w Hohenschwangau, jak zamówić tak jak ja to zrobiłem (z jednodniowym wyprzedzeniem). Jak się drepta ze Schwangau, to oba zamki widać jak na dłoni, nie da się nie trafić. Widoki są ładne - skoszona łąka, góry i ładne domki, no miło jest ;-) Aby trafić do Hohenschwangau (i na oba zamki zarazem) to najpierw skręcamy w prawo w ulicę Schloβstraβe (dosłownie Ulica Zamkowa), potem idziemy cały czas prosto, ale ulica zmienia nazwę po skrzyżowaniu na Schwangauer Straβe. Dochodzimy do wioski i skręcamy w prawo, są kierunkowskazy - tylko wyjątkowo wiedzoszczelne osoby mogą nie trafić, pozostałym na pewno się uda ;-) Zamek Hohenschwangau znajduje się przy ulicy Alpseestraβe (ulica kończy się przy jeziorze Alpsee) i opodal jeziora. Bryły obu budowli widać z daleka, naprawdę trudno jest nie trafić. My poszliśmy z buta aby rozruszać kości i nie musieć płacić kasy za parking - odległość około 2 kilometrów. Cena wstępu na oba zamki, bodajże 17 euro po zniżce - dostaje się bonus jak się ma pokój w Landgasthof zur Post :-) Myśmy zawsze o tych zniżkach pamiętali, zawsze to było parę euro mniej. :-) Ta zniżka to karta Gästekarte i jest ważna obszarze całego powiatu Ostallgäu (Kreis Ostallgäu).

Pogoda była zła, podało. Na zamku jest sklep z bajerami, gdzie się schowaliśmy przed gniewem bogów. Przy wchodzeniu na zamek skanuje się bilety, potem dostaje się słuchawkę z przewodnikiem, jest możliwość odsłuchania wszystkiego po polsku ;-)



Zamek Hohenschwangau (po niemiecku Schloβ Hohenschwangau) został wzniesiony z inicjatywy króla Maksymiliana II Bawarskiego, w przygranicznej wiosce Hohenschwangau niedaleko miasteczka Füssen, w południowo-zachodniej Bawarii.

Podwalinami budowy zamku w tym miejscu były ruiny XII-wiecznej twierdzy - Schwanstein. W 1829 roku książę Maksymilian (późniejszy król Maksymilian II Bawarski) zdecydował się na budowę rezydencji właśnie w tym miejscu, ze względu na bardzo atrakcyjne położenie oraz wspaniałe widoki. Ziemię nabył w 1832 roku, a w rok później rozpoczęły się pierwsze prace. Budowę zakończono w 1837 roku, głównym architektem był Domenico Quaglio Młodszy, któremu zamek zawdzięcza neogotycki wygląd.

Zamek Hohenschwangau był letnią rezydencją króla Maksymiliana, jego żony Marii Fryderyki Pruskiej oraz dwóch jego synów - Ludwika (później Ludwik II) i Ottona (później Otto I), w której spędzali wiele czasu.

Po śmierci króla Maksymiliana w 1864 roku, jego syn Ludwik zamieszkiwał w zamku wraz z matką, aż do czasu ukończenia budowy jego nowej, położonej niedaleko rezydencji - Neuschwanstein w 1869 roku. Ludwik obserwował postępy w pracach przez lunetę z jednego pokojów - to pomieszczenie znajduje się naprzeciwko zamku Neuschwanstein i oczywiście prowadzi przez nie trasa wycieczki. Maria Fryderyka Pruska mieszkała w zamku, aż do swojej śmierci w 1889 roku. Później zamieszkał tu szwagier Marii, książę-regent Luitpold Bawarski. Dzięki niemi dokonano elektryfikacji zamku w 1905 roku. Po śmierci Luitpolda w 1912 roku otwarto muzeum, które działa do dnia dzisiejszego.

Od nas mogę powiedzieć, iż warto ten pałac odwiedzić. Nie jest tak przepakowany atrakcjami jak Neuschwanstein i zwiedza się go wolniej, można coś zapamiętać. Nie wolno robić zdjęć co mnie nie dziwi, bo jakby było wolno, to by było jedno wielkie zamieszanie i kociokwik. No i druga sprawa z robieniem zdjęć - ludzie nawzajem by sobie bardzo przeszkadzali a tak to wszystko idzie sprawnie i bez zakłóceń. Dotykać też niczego nie wolno i słusznie. Czas zwiedzania - około 25 minut. Na wizytę w drugim zamku ma się nieco czasu, więc ten czas został zużyty na wizyty w sklepach z klamotami dla turystów. Nie można pójść sobie kiedy się chce, każdy bilet wstępu ma określone godziny, my daliśmy radę jedynie przesunąć nasze zwiedzanie obu zamków na godzinę wcześniej.

Z tego pałacu idziemy do drugiego - Neuschwanstein, odległość nieco ponad kilometr, idzie się pod górę. My mieliśmy dodatkową atrakcję w postaci deszczu. Towarzyszył nam także mój bardzo zły nastrój (bo padało) oraz tłum turystów. Do zamku Neuschwanstein można się także dostać bryczką, ale myśmy jakoś się pisali na ten rodzaj transportu oraz autobusem gdzieś w pobliże, ale tego typu środek transportu publicznego odpada całkowicie. Nie po to jest się na urlopie, aby wsiadać do jakichś autobusów jak się można przejść.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 8% świata (16 państw)
Zasoby: 174 wpisy174 59 komentarzy59 1215 zdjęć1215 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
23.03.2018 - 26.03.2018
 
 
20.09.2016 - 23.09.2016