Przyleciałem w dobrym nastoju, lubię loty jakby nie było.
Kosmoport był mały i wyglądał na taki który awansował dzięki koniunkturze na tanie latanie. Autobusem podjechałem do centrum, gdzie miałem czekać na autobus na miejsce.
Pozwiedzałem nieco miasto, prezentuje się nieźle, szczególnie w porównaniu z miastami angielskimi. Jest czysto i jest gdzie usiąść, turysta że tak powiem znajdzie sobie miejsce.
Szwedzi mnie zaskoczyli znajomością angielskiego, mówią wyraźniej i składniej od Anglików w tym języku :P Ja wówczas prawie nie mówiłem po angielsku więc zrobiło to na mnie należyte wrażenie.
Ja w centrum miasta złapałem darmowy internet na moim poprzednim lapku, także popisało się maile do tego i owego. ;-)