Dla mnie Walia to miejsce na poły magiczne, pasujące idealnie swym krajobrazem do powieści Tolkiena. Efekt magiczności potęguje świadomość iż jest tu bardzo wiele zamków. No i Walia jest krajem gdzie obok angielskiego, który wielu ludziom już spowszechniał, funkcjonuje walijski będący kompletnie innym językiem.
Do Walii dobrze jest wyjechać z rana aby nie załapać się na korki w okolicach Queensferry. To samo się tyczy powrotu, ale to trzeba mieć dar wróżki aby uniknąć korka.
Trasa na Colwyn Bay, Llandudno i inne miejscowości wiedzie częściowo wzdłuż wybrzeża także widać morze. Jak pojedziesz pociągiem to morze będzie ci towarzyszyło za oknem przez dłuższy czas. Jadąc w głębi lądu, krótsza trasą do Colwyn Bay miniesz zamek Rhuddlan - nie wiem czy jest otwarty dla zwiedzających.
Jadąc na zachód od Llandudna ma się niezłe widoki na trasie - górki, całkiem wysokie, morze, do tego tunele i czasami różnice poziomów. Można się poczuć jak w Hiszpanii czy Francji jak jest ładna pogoda.