Do Füssen pojechaliśmy wieczorem zrobić małe zakupy itp. Ania namierzała sklepy, Robert poszukiwał kafejki internetowej a ja namierzałem jak tu jakieś sensowne zdjęcia zrobić.
Miasteczko jak to niemieckie miasteczko przy granicy, czyste i spokojne. Ciekawostką jest jego herb - triskelion czyli trzy nogi połączone za sobą pośrodku tarczy. Takie same triskeliony widziałem kilka miesięcy wcześniej na Wyspie Man ;-)
W miasteczku są zabytki warte zobaczenia, ale nasz program wycieczki nie obejmował zwiedzania Füssen a nie chcieliśmy już się rozmieniać na drobne.